Wielkimi krokami zbliżają się wybory prezydenckie, a wraz z nimi gra o przyszłość Polski. Niestety, nie wszystko, co naprawdę istotne, trafia ostatnio do opinii publicznej.
Zauważyliście, że jednym z tematów niemal całkowicie przemilczanych ostatnio przez media głównego nurtu jest tzw. Zielony Ład, czyli pakiet unijnych regulacji, który diametralnie zmieni nasze życie i nasze domowe budżety? Polskojęzyczne – zagraniczne media sprzyjające kandydatowi PO, Rafałowi Trzaskowskiemu, starannie omijają ten temat, by nie zniechęcić wyborców przed decydującym głosowaniem. Dlaczego? Bo prawda mogłaby być zbyt niewygodna i zaważyć na wynikach wyborów.
Zielony Ład – Ty zapłacisz
Zielony Ład to nie jest tylko polityczna deklaracja ochrony środowiska. To konkretne przepisy, które oznaczają koniec kopalń, droższą energię, ograniczenia w rolnictwie, a w konsekwencji – wyższe ceny żywności. To obowiązkowe audyty energetyczne, ocieplanie budynków, wymiana okien, kotłów i źródeł ciepła – nie tylko w domach, ale również w blokach. To również coraz wyższe opłaty za samochody spalinowe i presja, by przesiąść się na drogie auta elektryczne, których wielu mieszkańców po prostu nie będzie mogło sobie pozwolić kupić.
To nie są przepisy, które mogą nas ominąć – to proces już zaplanowany, którego wdrożenie wymaga tylko jednego elementu: prezydenta, który nie zawetuje niekorzystnych ustaw. Polska ma się stać klientem przede wszystkim niemieckiej technologii.
Euro – kolejne zagrożenie ukrywane przed wyborami
Kolejnym tematem, który dziwnym trafem zniknął z debaty publicznej, jest kwestia przyjęcia waluty Euro. Media tego nie mówią, ale plan wprowadzenia wspólnej waluty w Polsce wciąż jest aktualny. To, że politycy KO mówią, że nie wprowadzą – nic nie znaczy. Dla mieszkańców Bolesławca oznacza to jedno: spadek realnej siły nabywczej, wzrost cen i jeszcze większą zależność od unijnych decyzji. Wystarczy spojrzeć na kraje południa Europy, które do dziś borykają się ze skutkami przyjęcia Euro.
Nielegalni imigranci z Niemiec – nowy rachunek dla bolesławian
W cieniu tematów takich jak Zielony Ład czy Euro, cicho i niemal bez echa przebiega również inna sprawa – przymusowa relokacja nielegalnych imigrantów do Polski. Niemcy, które same nie radzą sobie z napływem nielegalnych migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu, zaczęły odsyłać ich… do nas. Tak, to się dzieje naprawdę – już teraz niemieckie służby odstawiają przy granicy osoby, które powinny pozostać w Niemczech. Bolesławiec jest przy granicy, a to dopiero się zacznie.
W ramach unijnych planów, których realizację popierają politycy Platformy Obywatelskiej, Polska ma przyjmować tysiące osób rocznie, niezależnie od naszej woli. To nie tylko ryzyko związane z bezpieczeństwem, to także gigantyczne koszty – sięgające miliardów złotych rocznie. Utrzymanie, zakwaterowanie, świadczenia socjalne, tłumacze, edukacja, opieka medyczna – wszystko to spadnie na barki polskiego podatnika, również mieszkańców Bolesławca.
LGBT w szkołach – eksperyment na dzieciach
Nie sposób też nie wspomnieć o ideologii LGBT, która coraz śmielej wkracza do polskich szkół, często poza wiedzą i zgodą rodziców. W Warszawie, którą zarządza Trzaskowski, wprowadzane są programy edukacyjne, które ingerują w tożsamość i psychikę dzieci. Propagowanie niejasnych pojęć o „płynności płci” czy zachęcanie do wczesnej seksualizacji ma katastrofalny wpływ na rozwój najmłodszych. To nie jest „tolerancja” – to narzucanie ideologii, która nie ma nic wspólnego z nauką, a wszystko z polityką kulturową lewicowych elit, zmierzających do osłabiania więzów rodzinnych. Człowiek bez silnej rodziny staje się znacznie bardziej sterowalnym. Wprowadzały to w przeszłości oba totalitaryzmy – nazistowski i komunistyczny. Jak się to skończyło – wiemy wszyscy. Jeśli taki model wejdzie do ogólnopolskiej polityki, dzieci z Bolesławca też zostaną jego ofiarami – a rodzice stracą kontrolę nad tym, czego uczą się ich dzieci w szkole.
Przyszłość w rękach prezydenta
Kandydat PO, Rafał Trzaskowski, unika jasnych deklaracji w sprawie Zielonego Ładu, Euro, migracji i edukacji. Ale jego poglądy są znane. Wielokrotnie mówił o poparciu dla proeuropejskich rozwiązań – nawet kosztem niezależności Polski. Nieprzypadkowo przemilcza dziś tę tematykę – bo wie, że gdyby Polacy znali prawdę, nie zagłosowaliby na niego.
Prezydent to nie tylko osoba podpisująca ustawy. To strażnik konstytucji i wolności obywatelskich. Ktoś może pomyśleć: „Przecież jak się nie będzie nam podobać, to możemy zmienić taką władzę w wyborach!” Nic bardziej mylnego. Niestety, plan jest jasny – uzyskać pełnię władzy, zmienić ordynację wyborczą, utrudnić start partiom prawicowym i wolnościowym, a ustawą o „mowie nienawiści” uciszyć niezależne media. Bez wolnych mediów i pluralizmu politycznego naród zostanie pozbawiony narzędzi obrony przed arbitralną władzą. Wtedy będą mogli dosłownie wszystko.
Co możemy zrobić?
Nie możemy pozwolić, by decyzje zapadały za naszymi plecami. Nie możemy dać się ogłupić medialnej propagandzie i udawaniu, że wszystko jest w porządku. Bycie fajnym, przystojnym i uśmiechniętym, to nie jest argument, żeby powierzyć komuś takiemu nasz los. To jest ostatni moment, aby powiedzieć „nie” – nie Zielonemu Ładowi, nie Euro, nie przymusowej migracji, nie ideologii w szkołach i nie monopolowi politycznemu.
Bolesławianie – to nasz wspólny interes. To nasza przyszłość. Otwórzcie oczy i podejmijcie świadomą decyzję, bo ukradną nam naszą Polskę! Idźmy do wyborów!